Air Show 2015 Radom
W dniach 22-23 sierpnia 2015 roku odbyła się czternasta edycja największych pokazów lotniczych w Polsce. Historia międzynarodowego air show w naszym kraju rozpoczęła się w 1991 roku, a pierwszym jego gospodarzem była poznańska Ławica. Publiczności zaprezentowano wtedy między innymi samoloty F-15, F-16, Mirage 2000, Tornado, czy Su-27.
Na kolejną edycję trzeba było poczekać cztery lata. W 1995 roku nad Dęblinem zaprezentowano po raz pierwszy w ugrupowaniu sześciu samolotów i biało - czerwonym malowaniu (wg projektu ppłk. pil. Ireneusza Fibingera) polski
zespół akrobacyjny "Iskry". Swój premierowy pokaz miał wtedy również zespół akrobacyjny z Mińska Mazowieckiego, latający na samolotach Mig-29.
Rok później pokazy lotnicze zawitały do Bydgoszczy, w związku z obchodami 650-lecia istnienia miasta. Zespół "Iskry" prezentował się już w składzie dziewięciu maszyn. W ugrupowaniu czterech maszyn ponownie zaprezentowano samoloty Mig-29, ale także śmigłowce Mi-24. Ponadto zobaczyć można było jeszcze F-16, F-18, Harriera, Tornado, czy Mirage 2000.
W roku 1998 obchodzono 80. rocznicę powstania polskiego lotnictwa wojskowego, a pokazy lotnicze ponownie zagościły w Dęblinie. W ramach imprezy po raz pierwszy w Polsce zaprezentowano samolot Su-25, Phantom F-4, czy Alenia G-222 (to właśnie na jego podstawie Włosi wraz z Lockheed Martin opracowali później znanego nam C-27J Spartan). W związku z planami zakupu samolotu wielozadaniowego nie zabrakło również samolotów F-16, Mirage 2000 oraz Gripen.
Od roku 2000 Air Show na stałe zagościł w Radomiu. Pierwsza edycja "radomska", trwająca w dniach 9-10 września, połączona została z VIII Międzynarodowym Salonem Przemysłu Obronnego. W jej trakcie po raz pierwszy zaprezentowano śmigłowiec SW-4 oraz większość używanych w Polsce statków powietrznych. Z zagranicznych gości warto wymienić Jaguara GR Mk 1A oraz Canberrę Mk. T4.
Kolejna edycja miała miejsce w dniach 7-8 września 2001 i, tak jak rok wcześniej, powiązana była z IX Międzynarodowym Salonem Przemysłu Obronnego. W jej trakcie zaprezentowano ponad 100 samolotów i śmigłowców, w tym 7 zespołów.
Edycja 2002 poprzedzała rozstrzygnięcie przetargu na zakup wielozadaniowego samolotu dla polskich Sił Powietrznych, dlatego też w jej trakcie nie mogło zabraknąć startujących w nim F-16, Mirage 2000 oraz Gripena. W ramach pokazów
zaprezentowano dodatkowo brytyjskie Tornado oraz Sea Harriera, a także polskie Su-22M4 oraz Migi 29 i 21. W trakcie tamtej edycji nie pojawił się żaden zagraniczny zespół akrobacyjny. Widzowie zobaczyć mogli za to polskie "Biało-Czerwone Iskry", "Orliki" oraz zespół czterech Mi-24.
Dziewiąta edycja Air Show miała miejsce w dniach 27-28 sierpnia 2005 roku i gościła samoloty z 12 państw. Pojawiło się wiele zespołów akrobacyjnych: Patrouille de France, Red Arrows, Patrulla Aquilla oraz polskie: GA Żelazny, ZA Orlik i Biało-Czerwone Iskry. Narzekać nie mogli również fani F-16, gdyż w Radomiu pojawiły się F-16BM z Danii, F-16AM z Belgii, F-16A z Holandii oraz F-16C z USA.
Kolejna edycja, mająca miejsce w dniach 1-2 września 2007, jak również następująca po niej w dniach 29-30 sierpnia 2009 roku zapisały się jako ciemne karty historii polskich pokazów lotniczych. 1 września 2007 doszło do kolizji w powietrzu dwóch maszyn Grupy Akrobacyjnej "Żelazny", a dwa lata później, 30 sierpnia 2009, do katastrofy białoruskiego Su-27UB. W obu przypadkach piloci ponieśli śmierć, a pokazy przerwano.
Dwunasta edycja Air Show miała miejsce w dniach 28-29 sierpnia 2011 roku i uczestniczyło w niej ponad 180 statków powietrznych. W jej trakcie zaprezentowało się sporo zespołów akrobacyjnych: Biało-Czerwone Iskry, Zespół Arkobacyjny Orlik, chorwacki Krila Oluje, szwajcarski Patrouille Suisse (oba te zespoły wystąpiły po raz pierwszy w Polsce), francuski Patrouille de France i włoski Frecce Tricolori. Jeśli chodzi o solistów, warto wspomnieć pierwszy występ na air show greckiego zespołu Zeus na F-16 Block 52+.
W roku 2013 pokazy odbyły się w dniach 24-25 sierpnia, a obejrzało je w sumie 180 tysięcy osób. Relację z tamtej edycji prezentowaliśmy już na łamach "Fly 4 Photo". Zainteresowanych odsyłamy tutaj.
Powróćmy do wydarzeń z ostatniej edycji. Formuła pokazów nie uległa zmianie od dłuższego czasu i jest dobrze znana wszystkim bywalcom. Poranny blok pokazowy, rozpoczynający się o godzinie 9:00 i trwający do godziny 11:45, przeznaczony był jak zwykle Aeroklubowi Polskiemu oraz statkom cywilnym. W jego trakcie na niebie zobaczyć można było samoloty lekkie i ultralekkie, szybowce i motoszybowce, skoczków spadochronowych, a także grupy akrobacyjne.
Wraz z wybiciem południa nadszedł czas na blok pokazów wojskowych. Rozpoczęła go defilada polskich statków powietrznych, którą otwierał zespół Biało-Czerwone Iskry w konfiguracji "flaga". Tuż za nimi pojawiły się kolejno śmigłowce SW-4, Mi-2, W-3, Mi-8/Mi-17, oraz Mi-24. Za wiropłatami poruszały się samoloty M-28, C-295 i C-130. Defiladę zamykały odrzutowe Su-22, Mig-29 oraz F-16.
Udział polskiego lotnictwa nie zakończył się oczywiście jedynie na defiladzie. W symulowanym ataku na cele naziemne wzięła udział para Su-22 osłaniana przez parę polskich jastrzębi, czyli samolotów F-16, które niebawem przejdą modernizację i otrzymają nowe uzbrojenie w postaci pocisków rakietowych dalekiego zasięgu JASSM. Su-22 od 2015 roku w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy poddawane są remontowi weryfikacyjnemu, dzięki któremu 18 sztuk, będących w najlepszej kondycji, będzie eksploatowanych do 2025 roku. Popularne "suczki" otrzymują przy okazji nowe malowanie, tak więc radomskie air show było chyba ostatnią okazją, aby zobaczyć je na niebie w starym kamuflażu. W 2015 roku parę demonstracyjną świdwińskich maszyn tworzył kpt. Robert Jankowski jako prowadzący oraz kpt. Marcin Sulecki jako prowadzony.
Szczególnie sentymentalny był pokaz rumuńskiego Miga-21. Samoloty tego typu przez wiele lat latały przecież na polskim niebie. U schyłku dwudziestego wieku Rumunia, ze względu na brak funduszy na zakup nowego sprzętu, podjęła decyzję o przeprowadzeniu modernizacji swoich samolotów. W latach 1997 - 2003 w zakładach Aerostar przy pomocy firmy Elbit Systems z Izraela przebudowano 114 samolotów typu Mig-21 do standardu LanceR A (samolot szturmowy), B (wersja dwumiejscowa) oraz C (myśliwiec przechwytujący). W ramach modernizacji maszyny uzyskały izraelskie stacje radiolokacyjne Elta EL/M 2032, wyświetlacze MFD, komputery pokładowe oraz zdolność przenoszenia uzbrojenia zachodniego.
Oprócz solistów na niebie prezentowały się zespoły akrobacyjne. Polskę tradycyjnie już reprezentowały dwa zespoły. Pierwszym był oczywiście zespół "Biało - Czerwone Iskry", którego piloci, prowadzeni w sezonie 2015 przez kpt. Macieja Kopiela, są na co dzień instruktorami "Szkoły Orląt" w Dęblinie. Drugi zespół, "Orlik", którego liderem jest kpt. Dariusz Stachurski wystąpił w składzie ośmiu maszyn. Poza sezonem wszyscy piloci zespołu są instruktorami w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Po raz trzeci w Radomiu zaprezentował się włoski zespół Frecce Tricolori, który w roku 2015 obchodził jubileusz 55-lecia istnienia. Zespołem, który na co dzień stacjonuje w bazie w Rivolto, dowodził ppłk pil. Jan Slangen. Solistą, kojarzonym głównie z manewrem szalonego pilota był kpt. pil. Filippo Barbero.
Również po raz trzeci w Polsce pojawił się szwajcarski zespół Patrouille Suisse. Od dłuższego czasu mówi się planach wycofania ze służby samolotów F-5 Tiger II, dlatego podejrzewano, iż będzie to ostatnia szansa na podziwianie na polskim niebie samolotów ze słynnym białym krzyżem na brzuchu. Co prawda w maju 2014 roku Szwajcarzy nie wyrazili zgody na zakup samolotów Jas-39E Gripen NG, które miały zastąpić wysłużone F-5, jednakże po wykryciu pęknięć podpór w szesnastu maszynach zapadła decyzja o wycofaniu z użycia 10 sztuk i przeprowadzeniu remontu sześciu pozostałych (szacując koszt napraw na 1 milion franków). Ostatecznie w służbie pozostało 26 sztuk F-5E/F Tiger II.
Nieco mniejszym nalotem na radomskim niebie poszczycić się może hiszpański zespół Patrulla Aguila. Grupa, latająca na siedmiu samolotach Casa C-101 i obchodząca w 2015 roku 30-lecie swojego istnienia, pojawiła się na polskim air show po raz drugi. Zespół, którego liderem jest mjr Ruber Perez, w trakcie pokazu zużywa prawie trzy tysiące litrów oleju do wytworzenia dymu ze smugaczy.
Warto w tym miejscu wspomnieć również o pochodzącym z Łotwy zespole "Baltic Bees". Jest to cywilny zespół akrobacyjny, wykonujący loty na sześciu odrzutowcach L-39C Albatros. Początki istnienia grupy, prezentującej się wtedy w ilości jedynie dwóch maszyn, datowane są na rok 2008. "Bałtyckie Pszczoły", których liderem i autorem programu pokazu jest Walery Sobolew, w 2015 roku także wystąpili w Polsce po raz drugi. Poprzednio prezentowali się w Radomiu w 2013 roku.
Swój debiut na polskim niebie miała za to, wystawiona przed 78. Skrzydło Szkolne hiszpańskich Sił Powietrznych, Patrulla Aspa. Jest to najliczniejszy na świecie zespół pokazowy wiropłatów - swój program prezentuje bowiem jednocześnie na pięciu śmigłowcach EC-120B Colibri, których silniki turbinowe o mocy 504 KM zdolne są rozpędzić maszyny do 277 km/godz. W trakcie pokazu każdą maszynę pilotuje dwóch pilotów, a liderem zespołu jest najbardziej doświadczony mjr Pablo Diego Sanchez. Jako ciekawostkę można przytoczyć, iż lotnisko w Radomiu jest najdalej położonym miejscem, do którego dotarły, na co dzień stacjonujące w bazie w Armilla na południu Hiszpanii, śmigłowce grupy.
Mniej licznie, ale równie efektownie zaprezentowała się 1. Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych, która wystawiła do pokazu parę śmigłowców Mi-24. Pomimo ogłoszenia projektu "Kruk", w ramach którego Polska pozyskać ma nowe śmigłowce szturmowe, "latające czołgi" będziemy mogli podziwiać w naszym wojsku przynajmniej do początku trzeciej dekady obecnego wieku.
Śmigłowiec Mi-24, tym razem w pokazie solowym, zaprezentowały również czeskie Siły Powietrzne. Mi-24D z 221. eskadry śmigłowców, która stacjonuje na co dzień w 22. Bazie Sił Powietrznych w Náměšť, pilotowała w Radomiu załoga w składzie: dowódca kpt. Marcel Kica, nawigator por. Micha Socha, inżynier pokładowy st. chor. Pavel Solar.
Air Show w Radomiu stał się także doskonałą okazją do dynamicznej prezentacji jednego ze śmigłowców oferowanego w ramach programu "Kruk". T-129 ATAK, bazujący na włoskim wiropłacie A-129 Mangusta, powstaje w zakładach Turkish Aerospace Industries na mocy umowy podpisanej pomiędzy oboma krajami w 2007 roku. Od pierwowzoru odróżniają go mocniejsze silniki LHTEC CTS 800-4A, pięciołopatowy wirnik główny, awionika oraz mocniejsze opancerzenie. Śmigłowiec współpracuje z tureckim uzbrojeniem produkowanym przez koncern Roketsan, na który składają się pociski niekierowane i kierowane laserowo (Cirit) 70 mm oraz kierowane pociski przeciwpancerne Mizrak-U. Istnieje jednak możliwość integracji śmigłowca z dowolnie wybranym przez odbiorcę typem uzbrojenia.
Dopełnieniem pokazów dynamicznych była jak zwykle wystawa statyczna, na której zgromadzono między innymi wszystkie statki powietrzne używane obecnie w Siłach Zbrojnych RP. Łącznie w imprezie udział wzięli lotnicy z 20 państw. Publiczności zaprezentowano ponad 250 statków powietrznych. Szacuje się, że w trakcie całego weekendu imprezę odwiedziło 180 tysięcy osób. Czy w trakcie jubileuszowej, piętnastej edycji, przekroczona zostanie magiczna liczba 200 tysięcy widzów? O tym przekonamy się już w 2017 roku.