Wywiad
Naszym Gościem jest Paweł Jakubowski.
Fly4Photo: Witam serdecznie. W jednym zdaniu powiesz o sobie:
Paweł Jakubowski: Witam, Paweł Jakubowski, rocznik 81. Normalny, pozytywnie zakręcony człowiek, z reguły duży optymista.
Jak to wszystko się zaczęło?
Od dziecka bardzo lubiłem kolej. Chodziłem na stację PKP, oglądałem z kładki nad torami przejeżdżające pociągi i liczyłem wagony. Na dodatek widok z kuchennego okna rozciągał się na samoloty, które wyciągały szybowce z płockiego lotniska Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. Później fascynacja środkami lokomocji opadła. Któregoś dnia, nad moją działką, przeleciał na bardzo dużej wysokości samolot, który sfotografowałem. Jak się potem okazało był to Il-76 linii lotniczej Sil Way. Od tego się zaczęło.
Co na to rodzina ?
Niektórzy nie mogą wyjść z podziwu, że jadąc na urlop, zamiast wysyłać zdjęcia z okolicy ja spędzam czas pod lotniskiem (no, nie zawsze... :) ) Niektórzy z rodziny, gdy tylko mogą, sami wysyłają mi zdjęcia samolotów zrobionych przez nich, albo mówią, że widzieli taki albo inny samolot. Myślę, że już po prostu przywykli :-)
Definicja spottera według Pawła Jakubowskiego ?
Spotter – nie mylić, że spottersem ;-) obserwuje lub fotografuje różne obiekty, ja oczywiście samoloty, czyli jest to tzw. planespotting. Dla mnie spotter to osoba, która interesuje się samolotami – po prostu – obserwuje je lub fotografuje, w miarę możliwości czasowych. Ostatnio słowo spotter bardzo spowszechniało.
Zdradzisz nam czym fotografujesz ?
Mój sprzęt fotograficzny, to chyba jeden z popularniejszych niegdyś zestawów, czyli aparat Nikon D90 plus obiektyw obiektyw Nikkor 70-300 VR f/4.5-5.6. Posiadam też obiektyw Nikkor 50mm f/1.4, który czasem się także przydaje :-) Do nagrywania filmów służy mi kompakt z dużym zoomem, czyli Canon SX1 IS.
I gdzie ten najpopularniejszy zestaw udało Ci się już wykorzystać ?
Wyjazdy są ograniczone przez budżet. Niestety. Ale udało mi się być kilkakrotnie we Frankfurcie nad Menem, Berlinie, Hamburgu, Kolonia/Bonn, Majorka, Cypr i w kilku innych ciekawych miejscach. Każde z tych miejsc ma swój urok. Na Majorce oraz Cyprze można oglądać samoloty, które podchodzą do lądowania na bardzo niskiej wysokości nad wodą. Można poczuć się jak na kultowym Saint Marteen (śmiech). Nie jestem w stanie teraz przytoczyć jakiejś konkretnej przygody – zawsze coś się dzieje godnego uwagi.
Czy możemy powiedzieć, że Twoim największym spotterskim sukcesem jest Sky-watcher.pl ? Opowiedz nam skąd taki pomysł i jak wyglądały początki.
Tak naprawdę portal sky-watcher.pl powstał spontanicznie, ze złości na kilka innych for internetowych :) Był to maj 2009 roku. Oczywiście do nikogo nie żywię urazy, nawet mogę teraz powiedzieć, że dziękuję wszystkim za to, którzy do tej złości się przyczynili. Jest to niewątpliwie sukces, że bez środków pieniężnych i sponsorów udało się utworzyć ten portal. Na pewno daje mi ogromną satysfakcję, więc można powiedzieć, że jest to dla mnie sukces.
Dzisiaj sky-watcher.pl to bardzo znana marka, współpracuje z wieloma podmiotami, często biorąc aktywny udział w organizacji różnego rodzaju pikników czy festynów lotniczych. Możesz nam opowiedzieć jak to działa ?
Czy jest to bardzo znana marka, nie mnie to oceniać, ale dziękuję za wyróżnienie.
Tak, współpracujemy z wieloma portalami lotniczymi, ale i także z Aeroklubem Ziemi Mazowieckiej w Płocku, ze sklepem z gadżetami lotniczymi Aviation Gifts, wieloma miłośnikami lotnictwa w Polsce i za granicą. Byliśmy Patronem Medialnym wielu pikników oraz pokazów lotniczych w Polsce, m.in. Płockie Pikniki Lotnicze, Mazury Air Show, Zamojski Festyn Lotniczy, Festyn Lotniczy w Michałkowie, ostatni piknik lotniczy w Góraszce, czy też MPL Air Show w Radomiu. Oczywiście to nie wszystkie imprezy lotnicze, na których można było zobaczyć kogoś reprezentującego sky-watcher.pl. Dodatkowo od początku 2011r. prowadzę m.in. biuro medialne, niestety w tym roku odwołanego, Płockiego Pikniku Lotniczego.
Jak to wszystko wygląda od kuchni? Promocja imprez lotniczych w Internecie jest, wbrew pozorom, czasochłonna. Codzienne aktualizacje, dodawanie nowych zdjęć, artykułów zajmuje sporo czasu. Często też odpowiadam na różne pytania organizatorów niektórych imprez lotniczych - co zmienić, co dodać, co poprawić. Myślę, że robię to nie tylko ja, ale i wiele innych osób w naszym kraju.
Dzięki temu poznałeś wielu wspaniałych pilotów, powiedz nam jacy oni są prywatnie ?
No cóż, jak to w życiu bywa. Są mniej lub bardziej otwarci dla fanów lotnictwa, jak i dla „zwykłych ludzi”. W większości można z nimi porozmawiać na bardzo dużo tematów, spotkać się, czasem także wsiąść do samolotu i zasmakować podniebnej podróży. Generalnie to bardzo sympatyczna grupa naprawdę inteligentnych ludzi.
Rok 2012 ma być pełen lotniczych, i nie tylko, atrakcji. Masz już jakieś plany ?Niestety nie mam konkretnych planów, praca skutecznie ogranicza czasowo możliwości wyjazdowe. Aktualnie wróciliśmy z Festynu Lotniczego w Michałkowie. Co będzie następne – zobaczymy. Ale na pewno będę śledził w Internecie wszystkie wydarzenia lotnicze!
W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak życzyć samych sukcesów sky-wacher’owi i a Tobie kolejnych fantastycznych zdjęć.
Dziękuję serdecznie i życzę tego samego