Slovak International Air Fest - SIAF 2012
W pierwszy weekend września 2012 roku odbyła się kolejna edycja międzynarodowych pokazów lotniczych na Słowacji - SIAF 2012. Po raz kolejny gospodarzem imprezy została baza słowackich samolotów Mig-29 w Sliač. Na każdy dzień lotniczego weekendu organizatorzy przewidzieli 7 godzin pokazów w powietrzu. Zacznijmy jednak od początku.
Dojazd do lotniska jest stosunkowo łatwy, gdyż baza znajduje się tuż obok międzynarodowej drogi E77, nieopodal miejscowości Banská Bystrica. Ponieważ droga R1 jest płatna, od Bańskiej Bystrzycy można dojechać do lotniska również bezpłatną drogą 69, co zresztą okazało się bardzo dobrym pomysłem. W trakcie weekendu droga 69 wiodąca wzdłuż lotniska była bowiem zamknięta dla ruchu kołowego, dlatego też wszyscy, jadący na SIAF drogą R1, kierowani byli na parkingi położone na południe od lotniska, skąd do bram wejściowych mogli dostać się za pomocą podstawionych przez organizatora autobusów, bądź decydując się na 3-kilometrową pieszą wycieczkę. Ze względu na konieczność oczekiwania w dużej kolejce, znaczna część osób wybierała drugi wariant.
Osoby nadjeżdżające drogą 69 kierowane były na parkingi zlokalizowane na północ od lotniska, skąd do bram należało pokonać jedynie 500 metrów.
Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, pokazy w powietrzu rozpoczynały o godzinie 10:00 samoloty L-29 Delfin i, tuż po nim, L-159 Alca.
Pierwszym "palnikiem", jaki pojawił się na słowackim niebie, był belgijski F-16 Solo Display Team, którego nowym pilotem jest od tego roku Renaud "Grat" Thys. Wraz ze zmianą pilota, samolot otrzymał nowe, bardziej kolorowe, malowanie.
Najlepszym pokazem weekendu okazało się demo w wykonaniu szwajcarskiego F-18 Hornet. Doskonały, mocny, dwusilnikowy samolot, w połączeniu ze świetnie wyszkolonym pilotem, dały w efekcie niesamowite show, docenione zresztą przez organizatorów, którzy przyznali Szwajcarom nagrodę za najlepszy pokaz wojskowy.
W powietrzu nie mogło zabraknąć polskich akcentów. Nasz kraj wśród "palników" reprezentowała para Su-22. Trzeba przyznać, iż "suczki" wzbudziły spore zainteresowanie, szczególnie wsród gości z zachodniej strony Europy. Polska jest bowiem jedynym z krajów wchodzących w skład sojuszu NATO, w którego służbie czynnej znajdują się samoloty Su-22.
W powietrzu zaprezentowały się również szwedzki JAS-39C Gripen oraz austriacki Eurofighter Typhoon, który jednak nie lądował na słowackim lotnisku, lecz prezentował swoje demo z dolotu.
Największą gwiazdą pokazów miał jednak być rosyjski samolot Mig-29M2, będący wersją rozwojową samolotu Mig29, który dotąd nie był prezentowany w powietrzu w Europie. Pomimo, iż nie był to tak dynamiczny pokaz, jak na przykład szwajcarskiego Horneta, sam fakt ujrzenia na niebie jednego z najnowocześniejszych samolotów z czerwoną gwiazdą na skrzydłach spowodował, iż pokaz ten na długo zapadnie w pamięci wielu fanom lotnictwa.
Jako, że lotnisko w Sliač jest bazą słowackich Migów 29, nie mogło ich zatem zabraknąć na niebie w czasie weekendu. Słowackie Migi zaprezentowały się zarówno w pokazie solowym, jak również parą w pozorowanej walce powietrznej. W niedzielę pokaz solowy odbył się nawet dwukrotnie.
Pokazy lotnicze to nie tylko występy solistów. Nie mogło zatem zabraknąć zespołów akrobacyjnych. W Sliač podziwiać zatem mogliśmy legendarny zespół Frecce Tricolori, latający na dziesięciu maszynach Aermacchi MB-339, a także polski Zespół Akrobacyjny Orlik latający na samolotach PZL-130 Orlik.
Swoje pięć minut mieli rónież miłośnicy samolotów historycznych. Na słowackim niebie mogli zobaczyć m.in. P-38 Lightning, Li-2, czy też zespół Retro Sky Team.
Nie zabrakło rónież śmigłowców. Szczególnie ciekawie prezentował się czeski niebiesko - czarny Mi-24 Hind w "tygrysim" malowaniu oraz AH-1 Cobra z zespołu Red Bulla.
Dopełnieniem pokazów w powietrzu byłą wystawa statyczna. Jej nawiększą gwiazdą był niewątpliwie amerykański bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu B-52 Stratofortress. Była to pierwsza wizyta maszyny tego typu na słowackiej ziemi, dlatego też przyciągała niezliczone rzesze ludzi, chcących po raz pierwszy zobaczyć z bliska tą niesamowitą maszynę.
Pokazy lotnicze w Sliač okazały się kolejną udaną imprezą lotniczą w tym roku. Organizatorom udało się zaprosić na słowacką ziemię ciekawy zestaw statków powietrznych, także każdy miłośnik lotnictwa mógł czuć się usatysfakcjonowany. Swoistą niespodzianką był niedzielny przelot ciężkiego wojskowego samolotu transportowego Boeing C-17 Globemaster III.
Pochwalić należy również organizację - duże parkingi bez trudu pomieściły samochody gości, a wyjazd z nich odbywał się, biorąc pod uwagę wielkość imprezy, w miarę płynnie. Organizatorzy zadbali nawet o ludzi, którzy przyjechali do Sliač na kilka dni, przygotowując dla nich teren kempingowy, na którym znajdowały się toalety oraz woda pitna.