EPLL: Górka na korzeniach
Łódzkie lotnisko od wielu lat zaliczane jest do grona najbardziej przyjaznych spottersko miejsc w kraju. Mimo, iż częstotliwość operacji, w porównaniu do największych konkurentów jest rzeczywiście niewielka, to zarówno stosunek władz Portu do spotterów, jak również naturalne oraz sztuczne uwarunkowania terenu przyległego dają wiele możliwości. Mimo, iż kolejne inwestycje ograniczają korzystanie z dotychczasowych miejscówek, łódzcy spotterzy mogą spać spokojnie. Z inicjatywy trzech lokalnych spotterów oraz pod patronatem Prezesa Portu Lotniczego Łódź Pana Przemysława Nowaka pod koniec lipca 2013 roku wybudowana została druga już górka spotterska na EPLL.
Oto, co w rozmowie z Fly4Photo powiedział jeden z pomysłodawców tego projektu, Pan Andrzej Amerski.
Panie Andrzeju, nikt się chyba nie spodziewał takiej wakacyjnej niespodzianki.
Rzeczywiście, miała to być niespodzianka dla naszych wszystkich miłośników obserwacji samolotów. W myśl zasady mniej mówić, a więcej robić, wspólnie z SYLWKIEM SZPLITEM I ANDRZEJEM WRONĄ uradziliśmy, że przydałoby się coś zrobić na popularnych korzeniach. Z naszym szczegółowym planem udaliśmy się do Prezesa Portu Pana Przemysława Nowaka, który chętnie podchwycił pomysł i objął kierownictwo nad realizacją tego przedsięwzięcia.
Czemu akurat korzenie?
Bo to wyjątkowe miejsce. To tam wiele lat temu spotykali się pierwsi łódzcy spotterzy. To tam zawiązywały się pierwsze znajomości i co najważniejsze, lokalizacja tego miejsca jest najlepsza dla fotografujących. Przy wyborze miejsca bardzo ważne znaczenie miała również analiza możliwości dojazdu ciężkiego sprzętu oraz ustalenie, czy zrobienie tam takiego punktu jest w ogóle możliwe, chociażby technicznie.
Można powiedzieć, że w zasadzie jedyną drobną niedogodnością jest dojazd na to miejsce.
To prawda, dojazd w to miejsce jest utrudniony, ale to dlatego, że znajduje się ono na nieoficjalnym szlaku turystycznym wokół naszego lotniska. Ale warto tam pojechać. Górka jest osłonięta drzewami, słońce świeci z tyłu, co dla fotografa ma olbrzymie znaczenie. W czasie obserwacji można oglądać moment startu z kierunku 25, bo na tej wysokości samoloty podrywają się w górę lub momentu przyziemienia z kierunku 07. Dodatkowo można też tam po prostu w ciszy i spokoju odpocząć.
I jak się udało?
Nie wiem, ocenią to sami spotterzy. Ja mogę tylko powiedzieć, że górka swoją wysokością pozwala robić zdjęcia ponad ogrodzeniem. Daje widok na całe lotnisko. W tej chwili jest w takim „stanie surowym” i kiedy w naturalny sposób się utwardzi i ułoży to na wiosnę zostanie poprawiona, obsypana ziemią, obsiana trawą i będzie to piękny punkt obserwacyjny. Tutaj niczego nowego nie wymyślaliśmy. Pierwsza nasza łódzka górka powstawała w taki sam sposób, a skoro przetrwała już kilka lat to znaczy, że jest to dobra metoda.
Wspomniał Pan o ciężkim sprzęcie, o patronacie Prezesa Portu. Co moglibyśmy jeszcze podpowiedzieć spotterom z innych miast w Polsce.
Tak jak powiedziałem na początku, nie ma co gadać, kombinować, tylko trzeba ustalać konkretne plany i przedstawiać je na swoich lotniskach. Nigdzie żaden Prezes czy inny Dyrektor nie zrobi tego za nas. Lotniska nie mają czasu na zajmowanie się górkami spotterskimi. Od tego są spotterzy i to oni powinni iść z gotowym rozwiązaniem. Nasz przykład to tylko potwierdza a wiem, że wcześniej podobnie było również w Warszawie czy Gdańsku.
Jak pomysł będzie dobry, możliwy do realizacji, to lotnisko pomoże. W naszym przypadku tak właśnie było. Prace rozpoczęły się 25.07.2013, a zaledwie trzy dni później wszystko było gotowe. Oczywiście nie było by to możliwe bez pomocy kilku osób. Kierownikiem wykonania planu został Pan Filip Prykowski, który wynalazł materiały do wykonania tej naszej inwestycji. Duże podziękowania należą się również kolegom z działu utrzymania lotniska, operatorom ciężkiego sprzętu i Panu Darkowi Bartosikowi. Mimo panujących ponad 30-stopniowych upałów wszyscy ciężko pracowali, aby wykonać tą górkę możliwie jak najszybciej.
W takim razie w imieniu łódzkich spotterów chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim pomysłodawcom, współtwórcom oraz Prezesowi Nowakowi za tak sprawne i niespodziewane przygotowanie tej górki.
Mam nadzieję, że ta górka, podobnie jak pierwsza w rejonie ulicy Pilskiej, będzie służyła nie tylko nam, spotterom, ale również wszystkim Łodzianom, którzy będą chcieli popatrzeć sobie na to, co dzieje się każdego dnia na naszym lotnisku.